wtorek, 19 lutego 2008

tak, to była sobota


i część niedzieli :-)



Najważniejszy jest jak zwykle posiłek, jak zwykle przygotowany przez Krzysia :-)


potem, można zająć się pracą, czyli Izabela miesza....

koloruje...

testuje.....


czyli, ciężko pracuje :-)


...potem dopieszcza,









a efekt końcowy ... sami zobaczcie :-)



W TYM SAMYM CZASIE W KUCHNI



obiadek dla całej rodziny :-)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

i znowu te miski..becia zważ się bo pewnie przytyłaś

Betka ... pisze...

oj przytyłam
takie uroki "nic nie robienia"
:-)