środa, 16 stycznia 2008

domek na Wichrowym

Zaczynam swoją opowieść - trochę późno, ale lepiej później niż wcale...
Historia ta zaczyna się w połowie września, kiedy Krzysio B. kupił mały domek, a raczej duże mieszkanie, w niekoniecznie pięknym mieście :-)
Dwie wspaniałe kobiety i on jeden - malutki, w cieniu naszej wspaniałości ... (swoją drogę, to ciekawa jestem co na to Krzysiu powiesz, chyba nie zaprzeczysz?)

To Weronika (zdjęcie zamieszone bez jej zgody i wiedzy)

i Ja :-)

3 komentarze:

Unknown pisze...

Nóżka nawet niczego sobie ;)
Pzdr od miłośnika kobiecych wdzięków

Betka ... pisze...

Nóżka i biały bucik co prawda niebyły zamierzone mimo, że na http://bialekozaczki.blog.pl/
pewnie wzbudziłabym zainteresowanie ;-)
Zapraszam do dalszego komentowania, bo zamierzony efekt powstania blogu powoli zmierza we właściwym kierunku ...

Anonimowy pisze...

Oj szalała...szalała