Spotkałam się z zarzutami, iż poprzedni post pt. "pytania ... i odpowiedzi" dotyka moich współlokatorów, czyli to co zostało napisane, nie powinno sie znaleźć w tym miejscu.
Przykra sprawa.
Przepraszam, że osoby które odebrały dosłownie i do siebie posta, poczuły się dotknięte.
Czym w takim razie jest ten blog? Miało to być miejsce pozwalające na pisanie wszystkiego i o wszystkim... dlaczego nie miały to być pytania?
Zawsze można odnieść sie do napisanych prze mnie słów i polemizować z nimi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz